Jeśli po wyjściu z domu miałbym obrać jakiś kierunek, który jest mi najmniej znany to z pewnością udałbym się na północ. Wczoraj pomyślałem sobie o Ranczu dla dzieci. Miejscu, które już znałem, raz trafiłem tam autem, ale było to ze dwa lata temu, no i nie wiedziałem jak dojść tam na piechotę. Zagadką było też dla mnie to, co znajdę pomiędzy domkami Koszutki, a przemysłowym terenami Wełnowca, okazuje się, że jest tam całkiem przyjemny lasek i widoczna poniżej hałda.
Czym właściwie jest Ranczo dla dzieci? Formalnie to dzikie wysypisko na terenie miejskim należącym do Siemianowic Śląskich. W praktyce ciężko jednak mówić o czymś innym jak o dziele sztuki. Pan Jerzy, który zbudował ranczo dla dzieci, pochodzi z Jarosławca. Pokonał ciężką chorobę, po której stracił głos i skupił się na budowie własnego rancza, o którym zawsze marzył. Niestety, zwiedzanie tylko z zewnątrz.
Obiekt zlokalizowany jest przy samotnym budynku mieszkalnym w zaułku Siemianowic wciśniętym pomiędzy przemysłowe tereny Katowic. Po sąsiedzku znajdują się też Katowickie Alpy - pokopalniana zarastająca hałda owiana legendą o składowanych tam radioaktywnych odpadach. Ciekawy background, prawda?
Ranczo powstało z odpadów, które twórca żmudnie zwoził wózkiem przez lata. Patrzę więc na te konstrukcje jak na pomnik konsumpcjonizmu. Pomnik, mimo wszystko nieco optymistyczny, bomarnotrawstwo przekute zostaje w pozytywny przekaz, odpady dostają drugie życie, a ranczo wciąż się rozrasta i obecnie zajmuje już ponad pół hektara i jest domem dla wielu zwierząt.
Bardzo ciekawy jest też aspekt terapeutyczny rancza. Wyczytałem, że Pan Jerzy jest trzeźwą osobą z alkoholizmem i to właśnie w tej specyficznej pasji, w rodzinie i w Bogu odnalazł swoją trzeźwość i spełnienie. Urzędnicy, jak to urzędnicy, nie mają żadnej procedury pozwalającej wziąć to pod uwagę. Na skutek donosów miasto podjęło decyzję o wyczyszczeniu terenu, mimo, że nie ma wobec tego miejsca żadnych innych planów.
Wiadomo, że walory estetyczne rancza to kwestia mocno dyskusyjna, ale uważam za skrajną hipokryzję zajmowanie się tym tematem, kiedy jestem w stanie na jednym zdjęciu ująć stos opon na łące i nowoczesny przeszklony biurowiec. Szkoda, że z podobną gorliwością miasto nie traktuje terenów sąsiednich, na których zalegają stosy śmieci, a jedyne akcje sprzątania, to te organizowane oddolnie…
This report was published via Actifit app (Android | iOS). Check out the original version here on actifit.io
15/05/2022
17219
Hiking, Walking