Voice Dialog, inwestycja w dzieło sztuki, Hive na ulicach [#13]

Wczoraj miałem iść na kolejną sesję w komorze hiperbarycznej, katar jest tu jednak silnym przeciwskazaniem, przełożyłem więc na środę. Wczoraj zacząłem za to proces pracy ze swoją psyche metodą Voice Dialog. W co jeszcze inwestować jeśli nie w krypto i nie w siebie? Może jeszcze w sztukę. Ale o tym będzie później.

Najczęściej ludzie udają się na terapię w czasie kryzysu, w sytuacji kiedy sobie z czymś nie radzą. Takie chwile też przeżywałem. Nauczony doświadczeniem tamtych sesji terapeutycznych, wiem jaki potencjał ma regularne przeznaczanie energii na pracę ze swoją psyche. Teraz jednak wchodzę w ten proces z zupełnie innego punktu, subiektywnie znajduję się w najlepszym momencie swojego życia. To doświadczenie będzie zupełnie inne, tym bardziej biorąc pod uwagę charakterystykę metody, która jest uniwersalna i wykracza poza kontekst terapeutyczny. Przywołam opinię praktyka:

Voice Dialogue w sposób szczególnie szybki i głęboki pozwala dotrzeć do naszej wewnętrznej wiedzy i uzyskać bezpośredni kontakt z naszą wewnętrzną mądrością i intuicją. Pozwala pracować z tym, co bieżące u osoby, jednocześnie oferując bardzo szeroką perspektywę. Pozwala na nowo skontaktować się z naszymi wypartymi energiami radości i siły.

W ciągu dnia miałem dwa mniejsze spacerki po mieście, nic specjalnego, kilka nowych magnesów wisi w terenie.

Wieczorem obejrzałem Netflixową, tegoroczną produkcję pt. The Harder They Fall. Dawno nie widziałem tak złego filmu, tak się kończy ściąganie losowych torrentów z sieci. Była to afroamerykańska wariacja nt westernu. Motywem przewodnim była zemsta głównego bohatera, za zamordowanie rodziców.

Bohaterowie byli przerysowani i niewiarygodni, scenariusz naiwny, dialogi kiepskie, a sceny walki absolutnie niewiarygodne. Czarni odbiorcy mogą znaleźć w kinie protagonistów, z którymi mogą się identyfikować, a Afroamerykanie w końcu nie są przedstawiani jako ofiary. Warto zwrócić natomiast uwagę, że film wyładowany po brzegi jest scenami przemocy wobec białych. Nie jestem pewien, czy jest to najzdrowszy sposób radzenia sobie z pokoloniową traumą, ale cóż, chyba nie mnie to oceniać. Jako zjawisko kulturowe jest to dla mnie bardzo interesujące, i tylko z tego względu obejrzałem film do końca.

Chciałem jeszcze pochwalić się swoją pierwszą inwestycją w dzieło sztuki. Co prawda, obraz “Adami i Ewa w raju” przyszedł do mnie parę tygodni temu, ale wciąż bardzo mnie cieszy. O kidsterze, Gracjanie Roztockim zrobiło się głośno około 10 lat temu, zasłynął autorskimi piosenkami o błocie, Internecie i kupie, a także nietypowym imidżem. Wystąpił nawet w reklamie jednego z marketów z elektroniką. Później jego gwiazda nieco przygasła, aż parę tygodni temu na jednej ze stron ze “śmiesznymi obrazkami” zobaczyłem jeden z jego obrazów. I myślcie co chcecie, ale ja jestem przekonany, że malowanie idzie mu dużo lepiej niż śpiewanie. Gracjan wykształcił sobie własny styl, jest w tym nieco kubizmu, a trochę art naive. Nie mam pojęcia, czy ta inwestycja kiedyś się zwróci, ale sztuka na ścianie to dla mnie też wartość.

This report was published via Actifit app (Android | iOS). Check out the original version here on actifit.io 08/11/2021 12695 Walking