Since the beginning of the year, I’ve been setting myself 2 small goals every month that I need to stick to for at least those 30 days, hoping that they will get into my habit for the rest of the months. The ideas for them come by themselves, they are things I feel I need. For example, I haven’t sweetened my tea since last month (and I drink an awful lot of it), or I’ve been trying to stretch every morning since January. I’ve started thinking about my goals for April and I think I’m going to decide to blog more often. I haven’t been as active here lately as I would have liked. This break was due to various events after which my body and mind demanded rest, so I spent almost a whole week sick. Fortunately, I’m feeling better now, but such a week back to old habits and lack of a healthy routine made me realise how much I needed the changes I’ve made and how much satisfaction I get from blogging. Now that things are back on track, I too can’t help but get back to my daily walks and Actifit posts.
Od początku roku, co miesiąc stawiam sobie 2 małe cele, których muszę przestrzegać przez co najmniej te 30 dni, licząc, że wejdą mi one w nawyk na resztę miesięcy. Pomysły na nie przychodzą same, są to rzeczy, których czuję, że potrzebuję. Na przykład od zeszłego miesiąca nie słodzę herbaty (a piję jej strasznie dużo), albo od stycznia staram się codziennie z rana rozciągać. Zaczęłam się zastanawiać nad celami na kwiecień i chyba zdecyduję się na częstsze blogowanie. Ostatnio nie byłam tutaj aż tak aktywna, jakbym chciała. Ta przerwa była spowodowana różnymi wydarzeniami, po których moje ciało i umysł domagały się odpoczynku, więc prawie cały tydzień spędziłam chora. Na szczęście czuję się już lepiej, ale taki tydzień powrotu do starych nawyków i braku zdrowej rutyny uświadomił mi, jak bardzo potrzebowałam zmian, które wprowadziłam w życie i jak wiele satysfakcji sprawia mi blogowanie. Skoro już wszystko wróciło na właściwe tory, to i mi nie pozostaje nic innego, niż wrócić do codziennych spacerów i postów z Actifita.